Apel prezydenta miasta do mieszkańców

Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz przy pomocy mediów społecznościowych zaapelował by zacząć działać ponad podziałami by powstrzymać wycinkę lasu po wschodniej stronie lotniska na Dajtkach. Zdaniem Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego Drzewa stanowią przeszkodę lotniczą, więc mają zniknąć.

W maju 2019 roku Nadleśnictwo Kudypy poinformowało, że po kilku latach walki o las pod Dajtkami walka z klubem została przegrana. Sąd Najwyższy zgodził się z decyzją Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego i uznał, że drzewa rosnące po zachodniej stronie lotniska to potencjalne zagrożenie wypadkiem lotniczym. Las ma około 20 hektarów. Obecnie 4 hektary zostały już wycięte.

Według burmistrza Piotra Grzymowicza aeroklub chce również wyciąć drzewa po wschodniej stronie lotniska. Chodzi o drzewa rosnące od Biedronki (przy ul. Sielskiej) aż do ul. Lotniczej. W wyniku decyzji administracyjnych Urzędu Lotnictwa Cywilnego, nadięki której leśnicy z Nadleśnictwa Kudypy wycieli drzewa po zachodniej stronie lotniska, Aeroklub Warmińsko-Mazurski chce wyciąć kolejne drzewa teraz w kierunku wschodnim, czyli tuż przy jeziorze. Las tez zajmuje jest ponad 14,6 ha, co przelicza się na ok. 12-15 tys. drzew! – jak podaje Piotra Grzymowicz w mediach społecznościowych.

Prezydent w gorzkie słowa skierował do mieszkańców. Nie zapomniał również o ekologach, którzy nie zrobili nic w sprawie wycinki drzew po zachodniej stronie lotniska.

„Zastanawiam się, dlaczego ta brutalna „rzeź” lasu nie wzbudza protestów ekologów i mieszkańców? Nie widzieli dzieła pilarzy czy też nie chcą go widzieć? A może poświęcili piękny las na ołtarzu lotniska, które owszem ma bogatą historię, ale żadnych rozwojowych perspektyw” –napisał prezydent miasta. W ostatnim akapicie poprosił o działanie ponad podziałami tak osobistymi jak i politycznymi by chronić drzewa przed głupotą hobbystów.