Poczta Polska przeprowadziła istotną reorganizację w strukturze swojego zarządzania, czego efektem jest przeniesienie siedziby dyrekcji z Warmii i Mazur do Bydgoszczy. Ta zmiana wpłynęła na status kilkuset punktów pocztowych funkcjonujących w tym regionie, w tym 29 placówek w Olsztynie, i blisko półtora tysiąca pracowników tam zatrudnionych. Informacje na ten temat zostały niedawno ujawnione przez Gazetę Olsztyńską.
Anna Wojciechowska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, wyraziła niezadowolenie z faktu braku konsultacji na ten temat z posłami koalicji rządzącej. W rozmowie z Gazetą Olsztyńską obarczyła winą za problemy Poczty Polskiej poprzedni rząd oraz przypomniała o olbrzymich stratach finansowych wynoszących około 80 mln zł, które poniosła poczta. Z kolei Artur Chojecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz były wojewoda warmińsko-mazurski, postrzega sytuację jako konsekwencję działań Platformy Obywatelskiej.
Poczta Polska tłumaczy taką decyzję elementami planu transformacji, ogłoszonego przez spółkę w sierpniu. Cele to m.in. uproszczenie procesów biznesowych, cyfryzacja usług i wymiana systemów IT. We wrześniu zaszły jednak kolejne zmiany, które dotknęły pracowników Poczty Polskiej – zapowiedziano zwolnienie 9,3 tys. pracowników do końca roku.
Prezes Poczty Polskiej, Sebastian Mikosz, w rozmowie z portalem Money wyjaśnił, że ci, którzy zostaną muszą mieć przestrzeń do dalszego rozwoju kariery. Dla osób, które zdecydują się odejść, planowany jest program dobrowolnych odejść (PDO), który zakłada wypłacanie wynagrodzenia przez cały rok. Jeżeli jednak propozycja nie spotka się z odpowiednim zainteresowaniem, spółka planuje przeprowadzić zwolnienia grupowe.
W planach Poczty Polskiej na marzec 2025 r. jest również usystematyzowanie systemu wynagrodzeń i zmiana umów o pracę dla wszystkich zatrudnionych.