Nowa powieść Roberta Ruczyńskiego zatytułowana „Syndrom” pojawiła się w lokalnych księgarniach i szybko zyskała zainteresowanie mieszkańców. Autor, znany z łączenia literackiej fikcji z doświadczeniem zawodowym, ponownie podejmuje tematy bliskie realiom naszej społeczności. Książka, podobnie jak debiutanckie „Granice niepamięci”, przyciąga zarówno miłośników kryminałów, jak i osoby poszukujące głębszych przemyśleń.
Nowa perspektywa i lokalny kontekst
W przeciwieństwie do swojej pierwszej powieści, w której akcja rozgrywa się w przyszłości, Ruczyński w „Syndromie” wprowadza czytelników w świat początków XXI wieku. Takie umiejscowienie fabuły pozwala ukazać wpływ przeszłych decyzji na losy bohaterów oraz pokazuje, jak historia i osobiste doświadczenia kształtują codzienność mieszkańców małych miast.
Autentyczność dzięki osobistym doświadczeniom
Główną postacią książki jest prokurator, którego działania i dylematy są wiernym odzwierciedleniem codzienności znanej autorowi z pracy policyjnej. Ruczyński, na co dzień funkcjonariusz, zadbał o wierne przedstawienie realiów pracy śledczej i emocji towarzyszących trudnym interwencjom. To właśnie te elementy sprawiają, że powieść staje się bliska lokalnym czytelnikom, którzy rozpoznają w niej znajome sytuacje.
Popularność debiutu i oczekiwania wobec kolejnych książek
Debiutancka powieść Ruczyńskiego zdobyła uznanie nie tylko wśród znajomych, lecz także w szerokim środowisku policyjnym. Znacząca liczba pozytywnych opinii sprawiła, że oczekiwania wobec następnej publikacji były wysokie. Autor podkreśla, że choć czuł presję, starał się zachować niezależność twórczą i nie pisać pod dyktando odbiorców, lecz czerpać z własnych inspiracji i sugestii recenzentów.
Tematy społeczne i technologia
W „Syndromie” Ruczyński porusza ważne kwestie przemocy rówieśniczej i domowej, które zna z codziennych interwencji. Powieść ma nie tylko wciągać, ale również uwrażliwiać na problemy społeczne dotykające lokalną społeczność. Autor zwraca uwagę na nowe zagrożenia związane z rozwojem Internetu, w tym hejt i przemoc słowną, podkreślając, że anonimowość w sieci może prowadzić do poważnych konsekwencji, co sam wielokrotnie zaobserwował.
Elementy autobiograficzne i inspiracje
Bohater książki, Maks, został stworzony na bazie cech zaobserwowanych przez autora zarówno u siebie, jak i u osób z najbliższego otoczenia. Ruczyński nie ukrywa, że w fabule odnaleźć można pierwiastki cynizmu oraz wrażliwości, niezbędne w pracy policyjnej. W jednej ze scen pojawia się aikido – sztuka walki, którą autor trenuje, co dodatkowo podkreśla autentyzm powieści. Ważną rolę odgrywają także środowisko przyrody i muzyka hip-hop, będące dla autora źródłem inspiracji.
Plany na przyszłość i znaczenie pasji
Dla Ruczyńskiego pisanie stanowi przede wszystkim możliwość odreagowania codziennego stresu oraz sposób na dzielenie się refleksjami z mieszkańcami regionu. Po premierze „Syndromu” autor planuje czasowy odpoczynek od pracy nad kolejną książką, jednak przyznaje, że twórczość literacka z pewnością powróci do jego codzienności. Dla lokalnej społeczności to dobra wiadomość – jego powieści nie tylko bawią, ale też prowokują do myślenia o ważnych problemach społecznych.
źródło: Komenda Miejska Policji w Olsztynie